Dziewczyna usilnie kogoś szukała, kto zamieszkuje ten budynek ale bezskutecznie. Zmęczona usiadła na ławce nieopodal tego obiektu. Zdumiała dotychczas nieznaną architekturą zorientowała się, że musi być to dość ważny budynek. Pośród innych wyróżniał się i to dość mocno.
-Och, co ty tutaj robisz? - zapytała się obca dziewczyna miłym głosem a zarazem jakby znała ją dość długo.
Wyglądała podobnie do Eve z tą różnicą, że jest starsza, włosy jej sięgają aż do ziemi oraz miała żółte oczy.
-Kim ty właściwie jesteś? - ze zdziwieniem skierowała to pytanie do przybyłej.
-Och, czyli Carl miał rację, że pamięć ci częściowo zanikła.
-My się znamy?
-Nie tak dobrze ale miałaś okazję poznać mnie w dniu twojego uprowadzenia. Może nawet lepiej, że mnie nie rozpoznajesz bo póki jesteś w tym stanie odechciewa mi się zabicia ciebie. -powiedziała zadowolona.
-Zabicia mnie?! Co to ma znaczyć?!- wykrzyknęła zdziwiona.
-Jesteś zabawna ze swoim zanikiem pamięci. Najpierw rzucasz się na mnie zaś teraz nawet tego nie pamiętasz. Mam propozycję dla ciebie. Nudzi mi się tutaj ostatnio więc co ty na to abym pomogła odzyskać ci pamięć?
-Potrafisz to zrobić? Chwila... Skoro pałasz do mnie nienawiścią to z jakiej racji chcesz mi pomóc?
-Po prostu. Dopóki nie pamiętasz mnie, nie jesteś dla mnie celem. Pomogę ci, a gdy zauważę postępy automatycznie staniesz się moją ofiarą. Tak od razu nie pojawię się w twoich wspomnieniach ale gdy tylko to nastąpi z pewnością zmienisz swoje nastawienie do mnie a tego nie ukryjesz. Pytanie brzmi czy wchodzisz w układ.
-Co mam zrobić? Kusząca propozycja, w końcu odzyskałabym pamięć z przed tygodnia ale co będzie dalej jak już odzyskam pamięć? Będę jej ofiarą jak nic... Czy dam jej radę jak dojdzie do starcia? -zaczęła rozmyślać.
-Zgadzasz się czy nie? - spytała zdenerwowana czekaniem na odpowiedź.
-Zgadzam się. -powiedziała stanowczo.
-Świetnie a zatem posłuchaj teraz. Pójdziemy do twojego pokoju, tam wprowadzę Cie w stan hipnozy. Gdy wybudzisz się, nie będziesz czuć żadnej zmiany. Przywracanie wspomnień będzie miało miejsce podczas twojego snu. Oczywiście nie wszystko na raz będzie ujęte w tym śnie. Pamiętaj aby nastawić sobie cokolwiek co wiesz, że Cie obudzi. Istnieje możliwość, że jeśli będziesz zbyt długo w śnie, możesz się nie wybudzić.
-Okej, rozumiem. Tylko jest mały szczegół... Ja nie wiem jak wejść do budynku... Carl ze mną wyszedł, po czym się wkurzył i zostawił mnie tu.
-Ech... Jesteś do niczego... Niech zgadnę, Carl przycisnął Cie do siebie kiedy schodziliście?
-Tak
-No i wszystko jasne. Jest zbyt leniwy żeby nauczyć kogoś takiego jak ty zwykłej czynności. Zauważ, że on nie posiada aury przez co o wiele łatwiej robi niektóre rzeczy. Przycisnął Cie do siebie abyś też ,,pachniała'' tym właściwie niczym o ile można tak nazwać ten jego brak aury. W moim wypadku taka opcja nie przejdzie. Są dwie opcje żeby przejść, znam obie ale nauczę Cie sposobu jakim wszyscy egzekutorzy tędy przechodzą. - mówiła a jednocześnie przemieszczała się w stronę drzwi.
-Czemu chcesz mnie jej uczyć skoro sama nim nie jesteś? Nie masz doświadczenia, chcę drugą opcję.
-Nie ma mowy, druga jest dla pozostałych a w tej strefie poza egzekutorami jesteśmy my czyli zakazane dzieci, ale nie jesteś obecnie w stanie wydzielić swojej oryginalnej mocy więc odpada.
Gdy ustały naprzeciwko dużych drzwi, zielonowłosa kazała skupić energię w ręku i zacząć ją przenosić w stronę drzwi. Tłumaczyła, że zaraz dozna zachwiania rzeczywistości i dalej już sama zobaczy co się wydarzy.
-Zachwiania rzeczywistości?!
-Nie rozpraszaj się! Podobno za pierwszym razem jest ciężko wejść do środka. - zakończyła rozmowę gdyż Claire właśnie zrozumiała co żółtooka miała na myśli.
Wybacz że znowu zabrzmię jak krytyk, ale rzadko kiedy się zdarza by to pierwsze zdanie było z błędem... chyba "usilnie szukała kogoś, kto...".
OdpowiedzUsuń"Zdumiała dotychczas architekturą" - albo "zdumiała się dotychczasową" albo "zdumiona dotychczasową" lub "dotychczas widzianą/ poznana/ napotkaną..."
A to dopiero trzy pierwsze zdania. Swoją drogą w jakiej lekturze trafiłaś na coś takiego by w pierwszych czterech zdaniach przypominać jak skończył się poprzedni rozdział? Mam takie mocne przeczucie że sekundę temu czytałam to samo tylko inaczej napisane -_-.
"Odechciewa mi się zabicia ciebie" - "Odechciewa mi się ciebie zabić."
Zaczynam łapać twój sposób myślenia. Swoją drogą to miło że jej o tym powiedziała, szczególnie że żółtooka (czy teraz juz czerowonooka?) nic nie pamięta i... pewnie wolałaby nie wiedzieć o tym, że stoi przed nią ktoś kto chciał ją zabić. No chyba że to miała być taka krypto groźba. "Dziś mi się nie chce mordować, może jutro..."
Czytając dalej skłaniam się do tej opcji.
"Nudzi mi się i potrzebuje ofiary, ale bez pamięci nie jesteś dla mnie ofiarą. A ja chce ofiarę. Zostań mą ofiarą." - tak to by można skrócić. O... to takie uroczę, na swój sposób.
https://www.youtube.com/watch?v=dq9rwjocEZc - znasz piosenki z bajki Fineasz i Ferb? To mi przypomina "lubie mieć wroga"
O rzeczywiście literówka - musiałam połknąć jedno słowo. I kolejna literówka xD Dzięki :)
UsuńNigdzie - to po prostu mój styl pisania. Po prostu zrobiła coś o co się złości ta laska, ale jak widać ma jakiś system wartości( czy jak to nazwać), że nie mści się na kimś, kto nie jest świadomy.
Oczywiście, że znam. Jak byłam mniejsza bardzo lubiłam to oglądać <3
Ja nadal lubię to oglądać XD Czekaj... Masz gg czy coś ?
UsuńO jejciu takim pytaniem właśnie uświadomiłaś mi jak długo go już nie używam, będzie z 5 lat :P
Usuń