Gdy dziewczyna wyznała kim tak na prawdę jest dla Eve, wszystkich zamurowało. Ponadto fakt, że zielonowłosej dziewczynce wróciła część pamięci z tak wielkimi emocjami też ich zdumiała. Domyślili się, że musiały być to bardzo ważne wspomnienia.
-Gdybym tylko wtedy nie spojrzała ci w oczy... Pamiętam to wszystko nawet zbyt dobrze! - podniosła głos zielonooka uderzając po raz pierwszy w włosy siostry.
-Podoba mi się ta furia, dokładnie jak tamtego dnia. Pamiętasz jak błagał żebyś nie robiła mu nic złego? Dałaś mi wtedy tyle frajdy!
-To wszystko przez twoją moc! Gdyby nie ona... Z pewnością byś się tak nie zmieniła! - wymieniając kolejne ciosy zaczęły napływać jej łzy do oczu.
-Moja moc? Nie pogrążaj się jeszcze bardziej. To twoja wina, powinnaś również urodzić się zakazanym dzieckiem, ale najwidoczniej tak się nie stało. Gdyby tak było, potrafiłabyś sama się obronić, a tak to co? Dołączyłaś do tych zapchlonych nadprzyrodzonych sądząc, że ci to w jakiś sposób pomoże! Po za tym to brat był tak głupi, że nie użył niczego na tobie. - w tym momencie odrzuciła Eve na dwa metry.
-Eve jest teoretycznie zakazanym dzieckiem?! - pomyślała Claire.
Mała dziewczynka nie straciła ducha walki i ponownie ruszyła w bój. Tym razem udało jej się zadać parę mniejszych obrażeń.
-To wszystko przez tą przeklętą moc kontroli umysłu. Nigdy wcześniej taka nie byłaś!!! - zielonooka całkowicie straciła panowanie nad sobą.
-Claire siedź tu i odpoczywaj. Nie wyglądasz za dobrze. Nie wiem co zaszło między nimi, ale uświadomienie z jaką mocą mamy do czynienia jest o wiele łatwiejsze dla nas. - powiedział Matt do niebieskowłosej widząc, że młodsza siostra lada moment ponownie zostanie odtrącona.
Przeczucie go nie myliło, nie zdążył jednak osobiście złapać dziewczyny. Stworzył ścianę wody by zamortyzować jej upadek. Gdy dobiegł do niej, dwunastolatka przesiąknięta wodą i chęcią zemsty, wyrwała miecz Mattowi(jej sierp poleciał w innym kierunku).
-Co ty wyprawiasz, oddaj mi mój miecz! Ochłoń! - chwycił ją.
-Puść mnie! Nie po to przez ten cały czas starałam się z całych sił, żeby w tym momencie gdy mam mój cel przed sobą poddała się! -zaczęła się wyrywać.
Z jego ciała wypływała woda, która oplatała ręce i nogi dziewczyny. Chwilę później jej kończyny były unieruchomione. Chłopak ją puścił a sama konstrukcja z wody przesunęła się znacznie do tyłu, by uwięziona nie była na pierwszej linii ataku. Ostatecznie dziewczyna wysiała w powietrzu z unieruchomionymi kończynami.
-Nieeee!!!!!! Tylko nie to!!! - rozległ się głos Olivi.
Zszokowany chłopak odwrócił się i ujrzał płaczącą brązowooką nad sinym ciałem Rose. Jego wzrok przekierował się na Iana, który po prostu skamieniał i nie wierzył w to co się stało. Wciąż trzymał wątłą rękę siostry, która powoli zsuwała się z uścisku.
-To wszystko moja wina, gdybym tylko nie poszła za nią, to Rose by żyła. To ja miałam być martwa a nie ona. To wszystko... To moja wina, moja wina... - zaczęła panicznie mamrotać pod nosem drżąca Claire.
-Ianie, doskonale zdaję sobie sprawę co teraz czujesz... Nie mniej jednak potrzebuję twojej pomocnej dłoni i dobrych planów. Atak w pojedynkę nie ma najmniejszego sensu, więc błagam pomóż mi.
-Życie nie ma dla mnie sensu... A ty do mnie z takim tekstem?!! - wydarł się brzoskwiniowłosy.
Felicia nic nie robiła, tylko przysłuchiwała się temu, co działo się kilka metrów dalej.
-Rozumiem, ale zrozum w jakiej sytuacji jesteśmy...
-Jesteś bez serca widząc to wszystko! Przejmujesz się tylko samym sobą!! - kontynuował swoje zarzuty wobec chłopaka z pomarańczowymi oczami.
-Ciekawa jestem co teraz zrobisz brązowowłosy chłopcze. -odezwała się Felicia.
-To nie tak, gdybyś tylko wiedział jak ubolewam... Z jednej strony serce mi się gotuje ze złości, a z drugiej czuję ogromny ciężar, który ściska, wręcz miażdży moje serce. Nie mniej jednak nie mogę sobie pozwolić na większe straty. Co tu zrobić? Jesteśmy w potrzasku. Eve najchętniej rozniosłaby wszystko co stanie jej na drodze, Claire nie czuje się zbyt dobrze, Olivia płacze. Z moją wodą i wzmacniaczem w postaci twojej elektryczności wygralibyśmy to bez dwóch zdań! - Matt zastanawiał się co zrobić.
Widać było ból na jego twarzy, zaś chwilę potem otworzył usta, przez które chciał coś powiedzieć.
-Twój czas na myślenie zaraz się skończy, mam dość czekania na twój ruch. -powiedziała znudzona żółtooka.
-Ian, nie myślałeś przypadkiem żeby zemścić się za siostrę na tej dziewczynie? - wskazał palcem na Felicie.
-Zamknij się! Już ci mówiłem, jesteś bez serca! Nie będziesz mi mówić co mam robić!
-Przyniosło to zupełnie inny efekt. On już nie myśli racjonalnie...- ustał w pozycji do ataku.
-Ahahaha, na prawdę nie mogę! Co za spektakl! Z jednej strony szermierz, który jako jedyny zachował zdrowy rozsądek, na wprost moja siostra wykrzykująca i przeklinająca mnie do końca mego życia. Następnie dwoje nadprzyrodzonych rozpaczających nad ciałem zmarłej dziewczyny, która wcześniej poświęciła swoje życie dla przeklętego dziecka, kończąc na tymże właśnie dziecku, które... -dziewczyna zamilkła i ze zdziwieniem spojrzała na Claire.
Matt widząc to również odwrócił się w stronę przyjaciółki.
-Co się dzieje? Masz czerwone oczy? Claire dlaczego nagle zmieniasz się w egzekutora?!- zrozumiał, że sama tego nie robi, a wręcz przeciwnie, sprawia jej to ból.
Widząc jak trzyma się za klatkę piersiową i ciężko oddycha, zaczął biec w jej stronę.
- Proszę, pomóż mi... Źle się czuję.
-Nie wiem jeszcze jak, ale pomogę ci! - wykrzyknął.
Chwilę później Claire czuła się bezradnie. Jej włosy zmieniły barwę na czarną. Omdlała, ale zaraz potem momentalnie wstała, spojrzała przenikliwym wzrokiem na chłopaka, który widząc to zatrzymał się zdezorientowany. Jej wyraz zmienił się, jakby nie wiedziała co tu się dzieje.
-Matt? Dlaczego jesteś taki duży? Gdzie jest mama? Gdzie jest tata? -powiedziała niewinnie.
-Co tu się wyrabia? Czyżby mentalnie wróciła do dzieciństwa?
Dziewczyna nagle spoważniała. Następnie jej wzrok zwrócił się na osoby przy zmarłej Rose, na samym końcu na Felicie.
-Hmm... Już rozumiem co tu zaszło. - powiedziała po czym wokół niej zaczęła gromadzić się dziwna czarna otoczka.
Kurde ta Felicia to wredota milion razy większa od Carla (a to już coś znaczy)
OdpowiedzUsuńEve miała być zakazanym dzieckiem? Ciekawe :)
Claire przemieniła się w egzekutorkę, tylko dlaczego pamiętała tylko przeszłość?
Będziesz musiała mi to wyjaśnić ;)
♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡
Oj tak Felicia jest dużą wredotą :< Hehe później myślę, że wyjaśni się czemu przypomniała sobie o przeszłości :P
Usuń