Matt, który zatrzymał się przez wzrok dziewczyny, nie wiedział co począć.
-Co tu się wyrabia? Ma zaburzenia rzeczywistości? Ponadto co to jest?! Coś czarnego wokół niej się gromadzi!
-Zatem postanowiłaś walczyć na serio? Z chęcią zobaczę co masz do zaoferowania. Zapraszam. - powiedziała zadowolona Felicia, widząc, że będzie miała trochę rozrywki z walki.
Oczy Claire były przenikliwe, ale zarazem nie wróżyły niczego dobrego. Cynicznie się uśmiechnęła i wystawiła rękę przed siebie.
-Co by teraz tu zrobić? - zapytała sama siebie z oczami przepełnionymi chęcią przelewu krwi.
Długo na odpowiedź nie trzeba było czekać. W wystawionej ręce każdy wystawiony palec zaczął wydłużać się i robił się spiczasty pod wpływem czarnej chmury wokół dziewczyny.
-No dajesz! Zaraz tu usnę! - powiedziała zniecierpliwiona Felicia.
Ledwo wypowiedziała te słowa, a Claire znalazła się koło niej. Zaczęła zadawać ciosy jeden za drugim, ale bezskutecznie. Wkurzona egzekutorka wytworzyła wokół włosów dziewczyny czarną otoczkę, która z czasem zaczęła je pochłaniać. Zielonowłosa odskoczyła i spod ubrań wyjęła broń. W tym samym czasie Matt postanowił wycofać się do Eve, aby ją uwolnić i powstrzymać przed ewentualnym atakiem. Zrobił zaledwie jeden cichutki krok, ale czerwone oczy momentalnie go przeszyły.
-Gdzie się wybierasz? - wzdrygnął się, widząc przed sobą dziewczynę.
-Pytasz się gdzie idę? Oczywiście, że do Eve! Przestań się wygłupiać, nie jesteś taka na co dzień! - powiedział zdecydowanie mimo obiekcji, jak zareaguje na to dziewczyna.
-Hej! Nie ignoruj mnie! Wracaj tu! - powiedziała zniecierpliwiona żółtooka i rzuciła maczetą w stronę czarnowłosej.
Chłopak ponownie się wystraszył. Szykował się, by zatrzymać maczetę, ale zadziwiła go reakcja jego przyjaciółki. Lewą ręką zatrzymała jego miecz, zaś przed nią samą z ziemi wyszła struga czerni, która pochłonęła nadlatującą broń, a to wszystko działo się w zaledwie parę sekund. Claire spojrzała po raz drugi przenikliwym wzrokiem na chłopaka, po czym spojrzała na Felicie. Obie mierzyły się wzrokiem. Zielonowłosa pierwsza spuściła wzrok i złapała się za głowę.
-Aaaa! Co w jej głowie siedzi? To boli! - zaczęła wykrzykiwać.
Młoda egzekutorka spoglądała ze spokojem na siostrę Eve, zaś ona podjęła się jeszcze jednej próby i spojrzała na dziewczynę.
-Zaraz przejrzę twój umysł i dowiem się co to za dziwna moc. (nastała chwila ciszy) Niemożliwe... To co wokół ciebie się roztacza to ciemność?! Jak to możliwe?! To twoja moc?! - dziewczyna chciała jeszcze więcej zobaczyć, ale zorientowała się, że jej oko zaczęło wypełniać się czernią, więc zaprzestała.
-Co takiego?! Jej prawdziwą mocą jest ciemność?! - nie wytrzymał i wykrzyknął na głos Matt.
-Phi, mam cie już dosyć. - powiedziała czerwonooka, patrząc na zielonowłosą.
Czerń zniknęła, a żółtooka była dalej gotowa walczyć.
-Co ty wyrabiasz?! Nie daj się tak sobą manipulować! - zaczął krzyczeć brązowowłosy, widząc Olivię rzucającą własny sztylet do napastniczki.
Matt poczuł tylko lekki powiew i nagle Claire zniknęła. Usłyszał dźwięk zderzających ze sobą dwóch metalowych broni. Dziewczyny zaczęły wymieniać w bardzo szybkim tempie swoje ciosy w przeróżnych pozycjach.
-Świetnie, teraz jest zajęta, spróbuję podbiec do Eve. Nie chcę żeby przez przypadek oberwała. Potem razem obmyślimy jak pomóc Claire.
-Co tu się wyrabia?!!!!!!! Skąd u licha jest was tu tak dużo?!!!- zaczęła krzyczeć ze wszystkich możliwych sił wkurzona Alex.
-Pani Alex! - wykrzyknął uradowany w tej sytuacji Matt, oswobadzając jednocześnie Eve.
Chwycił jej rękę i dołączył do Iana i Olivii. Claire doskonale wiedziała co się dzieje za nią, ale nie zwracała uwagi, ponieważ pochłonęła ją całkowicie walka. Rudowłosa kobieta momentalnie dobiegła do młodych nadprzyrodzonych i spytała się co się wydarzyło.
-Czemu ta dziewczyna jest martwa?! Co wy tu w ogóle robicie?! - na jej pytanie Ian zaczął krótko i zwięźle opowiadać o tym, co się wydarzyło, ale w momencie, gdy doszedł do śmierci siostry zaciął się.
Dalszą konwersację poprowadził Matt, gdyż Olivia była zbyt wystraszona, a Eve ledwo co ochłonęła z emocji. Po wysłuchaniu wszystkiego, kobieta wyszła przed wszystkich i spojrzała na Claire.
-Już ci mówiłam to kiedyś! Jeden niewłaściwy ruch i po tobie! Przez ciebie ta niewinna dziewczyna nie żyje! Mam dość patrzenia na te wszystkie twarze egzekutorów! Szykuj się na śmierć zakazane dziecko! - jej włosy zrobiły się czarne i momentalnie pojawiła się obok dziewczyn.
To co nadprzyrodzeni zdążyli zauważyć, to ogromny huk spowodowany wypchnięciem Felicii na znaczną odległość, zatrzymanie broni kobiety poprzez kastety i znudzony wzrok Claire.
Ciemność? Genialne :D
OdpowiedzUsuńW życiu bym na to nie wpadła
♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡
Cieszę się, że moc jest okej. Bałam się, że jest oklepana i wyjdzie tak trochę dziwnie :P
Usuń"Claire doskonale wiedziała co się dzieje za nią, ale nie zwracała uwagi, ponieważ pochłonęła ją całkowicie walka." - Nie rozumiem jak można wiedzieć doskonale nie zwracając na to uwagi? Ty czytając książkę nie zwracasz uwagi na to jak jest napisana, bo jesteś pochłonięta zapamiętywaniem fabuły. Przez to wcale nie wiesz jak wygląda coś "doskonale" napisane.
OdpowiedzUsuńNie sposób nie wiedzieć co się dzieje za mną, jeśli ludzie krzyczą :P Załóżmy jestem zajęta jakimiś pracami ręcznymi i poświęcam większość uwagi na to, ale jeśli jakiś sąsiad znów zacznie się awanturować w mieszkaniu obok to chcąc nie chcąc usłyszę, ale nie będę się zajmować o co poszło, tylko dalej będę np. sklejać jakiś samolocik. :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń