Wszyscy byli zdumieni tak szybką reakcją Claire. Felicia postanowiła chwilę odpocząć, poczekać jak obie egzekutorki zmęczą się wzajemną walką i wtedy zaatakować. Alex zaczęła zadawać kolejne ciosy, a dziewczyna nadążała za nimi. Ze względu, że obie dysponowały podobną siłą fizyczną, dalsza wymiana ciosów nie miała najmniejszego sensu. Starsza egzekutorka oddaliła się kawałek od Claire i wbiła broń w ziemię. Dziewczyna chciała podejść bliżej, ale ptasi dziób ponownie się otworzył i wydobył nieprzyjemny dźwięk.W pierwszej chwili rzuciła broń i zasłoniła uszy.
-Mam cie. - Alex zjawiła się obok niej i zadała dość bolesny cios w brzuch.
Czarnowłosa złapała się za niego, a pułkownik szykowała się na kolejny cios.
-Już po tobie. - zamachnęła się.
-Stop! Niech pani przestanie! Nie chcę żeby pani ją zabiła, tylko powstrzymała i przywróciła do normalności! - kobieta obróciła się i zauważyła Matta biegnącego na nią z mieczem.
Nie mając większego problemu, zatrzymała go.
-Myślisz, że wiem jak ją powstrzymać?! Oczywiście, że nie! Więc pozbycie się jej to jedyne rozwiązanie, zanim narobi więcej szkód!
-Jak może pani tak mówić?! Ktoś na wysokim stanowisku nie powinien tak traktować własnych ludzi! Doskonale pani wiedziała, że biorąc ją do swojej drużyny, mogą wyjść z tego niezłe kłopoty!
-Nie bądź taki mądry chłopcze! - Alex odwróciła się w stronę Claire.
Dziewczyna coś mówiła pod nosem, lecz zbyt cicho by cokolwiek zrozumieć.
-Ona znów coś szykuje, odsuń się. -powiedziała kobieta.
-Nie, bo zrobi pani jej krzywdę! Po za tym, co z pozostałymi?
-Nadal walczą.
-Zostawiła ich pani w boju?! Jak można się tak zachować, przewodząc grupą?! Eve, pilnuj by nic nie stało się Claire, a ja pójdę im pomóc! - wściekł się i pobiegł pełen zapału.
Alex nie zwracała uwagi na to, co zamierza zrobić Matt. Claire widząc kolejne zamachnięcie egzekutorki, wściekła się i stworzyła wokół siebie jeszcze więcej czarnej otoczki. Pułkownik nie chciała ryzykować zetknięciem z czarną aurą i powstrzymała się. Zakazane dziecko wyglądało jakby przyzwyczaiło się do tych straszliwych odgłosów, wydobywających się z broni i przyjęła pozę pokazującą dalszą gotowość do walki.
-Nie wiem co tam mamroczesz pod nosem, ale nie pozwolę ci na wykonanie następnego ruchu. - kobieta otoczyła się srebrną otoczką i chciała zaatakować.
Spostrzegła coś, co rozproszyło jej uwagę. Bandaż czarnowłosej spłonął, a samo znamię na ręku zaczęło mocno się świecić.
-A więc o to ci chodziło! - broń kobiety zniknęła z ziemi i pojawiła się w jej ręku.
Było już za późno. Zarówno Klops jak Makaron pojawili się przed dziewczyną. W chwili ataku dziewczyna wysunęła z ziemi czarną potencjalną tarczę, która ochroniła całą trójkę.
-Claire, co tu się wyrabia? Jesteś zła? Twój charakter na mnie mocno oddziałuje.
-Mój przyjacielu, ona niezbyt wiele rozumie z tego, co do niej mówisz. - powiedział Klops, zanim lis zdążył odwrócić się do swojej pani, aby zobaczyć co się z nią dzieje.
-Na co czekasz? Zamień się w swoją prawdziwą formę i załatw ją. Mam dość tej zabawy. - spojrzała z grozą na psa.
Klops stanowczo sprzeciwiał się, ale napływ negatywnej energii od strony dziewczyny dał o sobie znać i zmienił się w swoją prawdziwą postać. Ten dziesięciometrowy demoniczny zwierzak wyglądał jakby oszalał i sam nie panował nad sobą.
-AAAA! Co tu się dzieje? Czemu on zmienił postać? Niemożliwe.. TO DEMONICZNE ZWIERZĘ!!! - zaczęła krzyczeć spanikowana Olivia.
-Do ataku. - długo nie trzeba było czekać na reakcję, ruszył na Alex.
Oprócz krzyków różowowłosej było można usłyszeć krzyki różnych nadprzyrodzonych i egzekutorów w oddali. Ziemia zaczęła trząść się od podskoków wielkiego demonicznego zwierzęcia.
-A ty na co czekasz? Zmieniaj się i załatw tą, co tam odpoczywa. - powiedziała oschłym głosem do lisa i wskazała palcem na Felicie.
-Obecna Claire nie jest moją panią! Nie zamierzam się ciebie słuchać! - wykrzyknął i z trudem opierał się przemianie w swoją prawdziwą postać.
Niestety długo tak nie wytrzymał i przemienił się. Ze względu na młody wiek, sięgał on zaledwie trzech metrów. Już na pierwszy rzut oka można było stwierdzić, że jego postać nie jest jeszcze taka, jaka powinna być w dorosłym stadium. Kolor sierści nic się nie zmienił. Pysk mu się wydłużył i doszło parę kłów, które wystawały ze szczęki. Skóra z części czoła, uszu i grzbietu zaczęła schodzić a w jej miejsce zaczęły pojawiać się ostre kości. Pazury wydłużyły się i skostniały. Oczy stały się puste, ale zarazem zmieniły barwę na zielone. Claire dała tylko znak ręką, a Makaron momentalnie znalazł się obok Felicii. W tym samym momencie na polu pojawił się Matt z pięcioma innymi nadprzyrodzonymi, którzy zaniepokojeni przybyli zobaczyć co się dzieje. Nagłe pojawienie się demonicznych zwierząt oprócz przykucia uwagi spowodowały, że egzekutorzy się wycofali (przez co bez problemu przybyli do pozostałych). Piątka przybyłych ruszyło na ratunek Alex.
-Gdy skończycie, wróćcie do mnie. Mam dość tego na dziś, chodźmy stąd. - powiedziała Claire do zwierząt, odwróciła się i zaczęła się oddalać.
Jej wzrok spotkał się ze wzrokiem przybyłego Matta.
-Eve, pomóżmy oddalić się Ianowi i Olivii na bezpieczną odległość. Później zajmiemy się Claire.
-Masz rację. Nie chcę by coś im się stało. - powiedziała z drżącym głosem i paniką w oczach.
-Wierzymy, że słyszysz nas. Poczekaj jeszcze chwilę, z pewnością ci pomożemy. - brązowowłosy zwrócił się ku przyjaciółce.
Dziewczyna odwróciła wzrok i dalej spokojnie kroczyła naprzód.W jednej chwili misja przerodziła się w pole bitewne, gdzie stawką było zarówno życie przyjaciół jak i własne.
-Zostawić cie tylko na chwilę. Nie sądziłem, że aż tak zawalisz sprawę. Kazałem ci ją przyprowadzić, a nie wdawać się w twoje gierki.
Claire odwróciła się by zobaczyć kto przybył na pole bitwy.
-A ty nie udawaj, że mnie nie słyszysz! Już ci mówiłem! Pewnego dnia przyjdę po ciebie! - wykrzyknął z dużej odległości do dziewczyny blondyn.
Wybacz, że tak długo nie wchodziłam
OdpowiedzUsuńOstatnie notki jak zwykle mi się podobały :)
I miło, że coś tam wyjaśniają, ale mam pytanie
Kiedy Claire wyruszy uratować swojego demonicznego przyjaciela?
♡♥♡♥♡♥♡♥♡
Spoko, spoko :)
UsuńClaire podejmie taką próbę za 3 rozdziały jeśli dobrze pamiętam :)